Ostatnio mocno odczuwam kompresję
czasu i przestrzeni. Nagle pojawia się tyle zajęć, tyle rzeczy do zrobienia, a
gdy wracam do domu wykończona, marzę o prysznicu i zielonej herbacie. W związku
z tym , iż czasu mam coraz mniej, stawiam ostatnio na szybkie sałatki, które
można zabrać w pojemnik do pracy. Łącząc to z zakochaniem w świeżych liściach
szpinaku przygotowałam bardzo prostą sałatkę. Jej pierwotną wersję spróbowałam
niedawno podczas grillowania na działce. Cierpkość szpinaku z połączeniu ze słodyczą
miodu bardzo przypadała mi do gustu. Okazało się także, iż chlebek bananowy
który upiekłam doskonale komponował się ze szpinakową sałatką.
Składniki:
- ½
opakowania świeżego szpinaku
- 1
papryka pokrojona w kostkę
- słoik
suszonych pomidorów
- około
100-150 g orzechów pistacjowych
- kilka
plastrów parmezanu
- pęczek
świeżej bazylii
- ewentualnie
podgrzana ciabatta lub focaccia
dressing:
- około
50 - 70 ml oliwy z oliwek (może być ta od suszonych pomidorów)
- 50 ml
soku pomarańczowego
- 2
łyżki miodu
- płaska
łyżeczka sproszkowanego chili
- klika
kropel octu balsamicznego
- sól
morska
Sposób
przygotowania:
1.
Szpinak
płuczemy i osuszamy, układamy w misce.
2. Plastry suszonych pomidorów
kroimy na pół i układamy na szpinaku. Następnie dodajemy paprykę, pistacje,
plastry parmezanu oraz siekaną, świeżą bazylię.
3. Na sam wierzch kładziemy plastry
parmezanu.
4. Przygotowujemy dressing: oliwę
łączymy z sokiem pomarańczowym, dodajemy ocet balsamiczny, miód, szczyptę soli
i chili. Całość mieszamy.
5. Przygotowany wcześniej szpinak
polewamy dressingiem tuż przed podaniem.
6.
Szpinak
doskonale smakuje z podgrzaną ciabattą lub fociaccią.