piątek, 21 października 2011

Byk i dynia :)


Nareszcie piątek. Po bardzo męczącym  pod każdym względem tygodniu czas wybrać się na bazarek i zakupić świeże warzywa na zupę dyniową. W związku z tym, że z różnych przyczyn wena na chwilę mnie opuściła, październik nie był dla mnie miesiącem kulinarnym, muszę złapać byka za rogi, wypatroszyć dynię i znowu poczuć się jak ryba w wodzie…  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz