Takiego połączenia, które zaskoczyło w pełni moje
kubki smakowe skosztowałam na przyjęciu weselnym mojej przyjaciółki. Nim się
obejrzałam, chcąc sięgnąć po dokładkę, przystawki już nie było. Nie było się
także czemu dziwić. Buraki, których słodycz została przełamana wyrazistym
smakiem czosnku, w połączeniu z charakterystycznym posmakiem sera koziego,
gorzkością orzechów i rukoli - to wszystko podane na jednym talerzu, niby
proste, a okazało się niezwykłą kulinarną kombinacją. Nawiązawszy do idei
nieskomplikowania w kuchni, użyłam gotowych buraków marynowanych (które sama
wcześniej zamarynowałam :) natomiast bez trudu takie buraczki można dostać w
hipermarketach. Od siebie dodałam jeszcze pierś kurczaka przyprawioną suszoną
skórką pomarańczową (mięso być musi!). Zainspirowana przyjęciem weselnym
przystawkę przygotowałam na kolację zaręczynową, którą jakiś czas temu
gotowałam dla pewnej pary. Nie wiem czy to moc buraczków, dania głównego, czy
deseru, ale znowu nie ma to jak przez układ trawienny do układu krwionośnego :)
Składniki:
(na
dwie lub trzy porcje)
·
pierś kurczaka
·
opakowanie
rukoli
·
słoik
marnowanych buraczków (w plastrach lub tartych 250 g)
·
opakowanie
koziego sera (50 g)
·
1 ząbek czosnku
·
około 150 g
orzechów włoskich
·
suszona skórka
pomarańczowa
·
sól
·
pieprz
Sposób przygotowania:
- Pierś kurczaka kroimy wzdłuż na długie paski. Przyprawiamy suszoną skórką pomarańczową oraz pieprzem. Każdy z pasków smażymy lub grillujemy. Delikatnie solimy.
- Buraczki dokładnie odsączamy i dodajemy ząbek wyciśniętego przez praskę czosnku.
- Na talerzach układamy opłukaną i wysuszoną rukolę (można ją delikatnie pokropić aromatyzowaną oliwą), następnie buraczki, pokruszony ser kozi (jeśli jest bardzo tłusty, nakładamy go łyżeczką).
- Całość posypujemy orzechami i układamy kawałki kurczaka.
Wygląda i brzmi mega smakowicie ... jestem ciekaw :D
OdpowiedzUsuńBardzo smakowite połączenie ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, tym bardziej, że całość przygotowuje się około 20 minut :)
OdpowiedzUsuń